poniedziałek, 8 stycznia 2018

TAJNIACY

 TAJNIACY


Dzisiaj chcę podzielić się wrażeniami z dość utytułowanej gry pn. „Tajniacy”, autorstwa czeskiego projektanta Vlaada Chvatila. Przeznaczona jest dla dwóch do ośmiu graczy i wydaje się, że w tym przypadku, zdecydowanie im więcej osób tym lepiej tzn. weselej przebiega rozgrywka.



A o dobrą zabawę tutaj z pewnością chodzi, co nie zmienia faktu, że w swej prostocie, tytuł wymaga od nas skupienia, uruchomienia wyobraźni i wędrowania ścieżkami - czasami zaskakującej-dedukcji.



W pudełku znajdziemy:
16 kafelków agentów w dwóch kolorach (niebieskim i czerwonym)
1 kafelek podwójnego agenta
7 kafelków neutralnych przechodniów
1 kafelek zabójcy
40 kart kluczy, czyli swoistych siatek rozłożenia agentów, przechodniów i zabójcy
1 instrukcja
1 podstawka do karty kluczy
1 klepsydra (można, ale nie trzeba wykorzystywać)
aż 200 dwustronnych kart, co daje nam 400 kryptonimów
 

Jak na imprezówkę przystało, bo tak oceniam tę grę, zasady są proste. Na początek wykładamy pięć rzędów po pięć kart z hasłami, czyli w sumie 25 kryptonimów.
Dzielimy się na dwie drużyny. Każda wybiera swojego szefa, którego zadaniem będzie naprowadzenie współgraczy na właściwy trop, co oznacza naprowadzenie poprzez skojarzenia na dobre słowa. Robi to poprzez jednowyrazowe wskazówki, które mówi wraz z cyfrą, oznaczającą do ilu słów wyłożonych na stole (przynajmniej w jego mniemaniu ;))  pasuje.
 

Na przykładzie wygląda to tak:



W lewym górnym rogu mamy słowa "kangur" i "sokół". Załóżmy, że są to wyrazy, na które chcemy naprowadzić drużynę. Mówimy więc np. zwierzę dwa. Naturalnie ktoś z bardziej wybujałą wyobraźnią pokusi się o skojarzenie związane z obrońcami prawa, jednak na tym właśnie polega frywolność rozgrywki ;)
 

Zadanie bossa wymaga czujności - można się pomylić i:
- albo nie zwracając uwagi na hasła przeciwnika, użyć zbyt szerokiego sformułowania, które pasować będzie do większej ilości słów na stole (tzn. nie tylko dla naszej drużyny) i tym samym pomożemy przeciwnikowi, odkrywając jego pola z tajniakami.
- albo też przez gapiostwo w prawidłowym odczycie kartonika ze wzorem ułożenia wszystkich agentów (widoczne tylko dla szefów), dać podpowiedź do hasła przeciwnej drużyny. Zdarzało się to, oj zdarzało… 

                                  

                                 

Gra ma potencjał na rozwijanie zakamarków własnej wyobraźni i wiele sytuacji podczas prób wczucia się w myśli bossa było zabawnych. Interesujące jest podążanie tokiem myślenia zarówno odgadujących jak i naprowadzających. Z pewnością gwarantuje to dużo śmiechu. Na prosty przykład, weźmy taką sytuację: mamy słowa plastik i ruda – skojarzenie gracza: kobieta 2 ;) Okazało się, że nie dla każdego takie oczywiste jest powiązanie tych dwóch słów. Dlatego też, trzeba uważać, chociaż czasem również ryzykować (zapamiętujemy ostatnią informację szefa mimo porażki, aby w następnej turze oprócz zgadnięcia kolejnej podpowiedzi wrócić do tej poprzedniej i kontynuować zgadywanie), jeśli nasza grupa odstaje od przeciwnej drużyny i chcemy nadgonić.
Każda rozgrywka to rożne ułożenie obustronnych kart kryptonimów oraz kart kluczy dla lidera, co zapewnia świetną regrywalność. Dlatego uważam, że tajniacy to inwestycja, która szybko się nie znudzi.


                            



„Tajniacy” w gronie 5-cio i 6-osobowym (z różnym towarzystwem, co daje nam większą grupę badawczą ;)), bez wątpienia zaangażowały mocno i na długo. W dwie osoby też można i jest ok, ale sądzę, że głównym założeniem tej gry jest jednak dobra zabawa, którą bardziej czuć w grupie.
Przyznam, że byłam nastawiona do Tajniaków lekko sceptycznie, gdyż jakoś nie ciągnie mnie do gier słownych. Jednak tytuł sprawdził się doskonale, znajomi ocenili go bardzo pozytywnie - przyjemny, dający dużo dobrej zabawy, lekki, a jednocześnie wymagający od nas ruszenia szarymi komórkami.
Gdybym miała podać ewentualnie jakąś wadę, to różnice w tym jak gra się szefem, a jak zgadującym. Nie każdy może się odnaleźć w roli lidera prowadzącego grupę – wymaga to bowiem większej czujności i niesie za sobą pewne „brzemię” odpowiedzialności za drużynę.
Z pewnością jednak polecam ten tytuł jeśli szuka się gry na spotkania w gronie znajomych – imprezówka, którą warto mieć.


Moja personalna ocena gry w skali pionkowej to 4/6 , natomiast poziom zabawy wśród znajomych z pewnością 6/6 ;)



http://pionkizkieszonki.blogspot.com/p/pionkowy-system-ocen.html
 Informacje o grze:
 

Wydawnictwo: Rebel
Liczba graczy:
2-8
Czas gry:
15 minut
Wiek:
14+
Mechaniki w grze: 
Memory Partnerships / Pattern Recognition / Press Your Luck

1 komentarz:

  1. Świetny artykuł. Teraz jestem już pewien, że gra znajdzie się w mojej kolekcji. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń