czwartek, 15 marca 2018

PĘDZĄCE ŚLIMAKI

PĘDZĄCE ŚLIMAKI

Gra przeznaczona dla graczy w wieku 5-106 lat powinna mieć w sobie coś magnetyzującego niezależnie od wieku, prostą rozgrywkę dla najmłodszych, ale także wzorem sporej części kinowych filmów animowanych często mrugać okiem do dorosłych oraz być kolorowa, aby osoby powyżej setnego roku życia mogły z łatwością rozróżniać elementy rozgrywki. Czy Pędzące Ślimaki spełniają te kryteria?


W zachęcającym do otworzenia pudełku znajdziemy:
- planszę
- 5 drewnianych ślimaków
- 5 kostek
- 36 znaczników punktów
- 5 kart


Rozgrywka: jest bardzo prosta. Każdy gracz w tajemnicy losuje jedną z kart w których każda przedstawia 2 kolory ślimaków.
Pionki ślimaków lądują na polu startowym. Pierwszy gracz rzuca wszystkimi kośćmi, wybiera jedną i przesuwa dowolnego (nie tylko swojego) ślimaka w tymże kolorze o ilość pól odpowiadającej ilości oczek na kości. Przekazuje cztery sześciany kolejnemu graczowi i ten wykonuje podobną czynność w swej turze. Kości przekazywane są tak długo aż któryś z graczy otrzyma tylko jedną. W tym momencie zbiera wszystkie kości i cykl rzutów wszystkimi rozpoczyna się od nowa.


Jeśli komuś wypadnie symbol lub więcej symboli ślimaka można delikwenta (ślimaka, nie gracza) przesunąć o 2 pola do przodu lub do tyłu, ale konsekwencją tego przekazujemy całą aktualną pulę kości (łącznie tej z symbolem) kolejnemu graczowi. Dzięki temu zabiegowi początkowo piąty gracz nie jest wciąż skazany na najmniejsze pole manewru ; )


Za co więc punktujemy? A więc za fakt, iż nasz wybrany ślimak podrepcze na pole innego lub innych ślimaków, automatycznie spychając je o jedno pole do tyłu. Zakończenie ruchu na grzybie także daje punkt. Na nim zanika też negatywna interakcja, pozwalając nawet większej ilości zawodników na dzielenie się miejscem na grzybowym kapeluszu. I tak oto powoli, ale do celu, peleton wraz z uciekinierami zmierza radośnie ku przeznaczeniu.


I tutaj mamy bardzo fajne rozwiązanie punktowe. Otóż w momencie osiągnięcia linii mety przez jakiegokolwiek ślimaka (oprócz punktu za ten wyczyn wędrującego do powoda tej sytuacji) wszyscy gracze odsłaniają ukrywane skrzętnie karty z dwoma kolorami jednonogich milusińskich. Każdy posiadacz koloru ślimaka, który jest pierwszy otrzymuje 5 punktów, drugiego 2 punkty a… ostatniego aż 3 punkty. Słowem nie chodzi o to aby zawsze być pierwszym. W końcu dwa ślimaki stojące ex aequo  na ostatnim miejscu dostają 6 punktów podczas gdy zwycięzca może być tylko jeden… Jak więc dostrzeże wprawne oko gracza rozgrywka polega tu na sporej dozie blefu. Ukrywane karty dodają każdej partii pikanterii. W końcu nie zawsze da się rozpracować gracza, który mimo faktu posiadania przykładowo czerwonego ślimaka i otrzymującego  kość z pięcioma oczkami nie skusi się na jej użycie, aby zaatakować już bliżej mety. Proste zasady są przyjemne w obcowaniu z nimi.



Wady: uważam, że zasady uwzględnione w instrukcji są dość łagodne i widać, że ostrożnie skierowane raczej dla młodszych graczy tak, aby zniwelować negatywną interakcję. Ponieważ jednak egzemplarz wylądował na stole Pionków nie mogło obyć się bez prostego zabiegu usprawnienia rozgrywki.

Modyfikacje własne:
Z góry polecam serdecznie stosowanie poniższych dwóch reguł nie burzących oryginalnych założeń autora, rozgrywka nabierze większej dynamiki. Wymyśliłem więc że oprócz trzymania się podstawowych zasad dodamy następujące dwie:

1.    Gdy pojawi się symbol ślimaka na kości - dany ślimak może poruszać się o 2 pola do przodu lub do tyłu, ponadto jeśli trafi na innego ślimaka spycha go, ten z kolei spycha następnego itd. (następuje unikana w podstawowej wersji gry reakcja łańcuchowa spychań). Grzyby są oczywiście ostoją i na nich zawsze kończy się owa reakcja. Za akcję symbolem nie ma żadnych punktów zarówno dla początkowego ślimaka jak i następnych. Mieszamy tylko w peletonie.

2. Jeśli w rzucie kośćmi pojawią się dwa lub więcej symboli ślimaków, można owe ślimaki zamienić na planszy miejscami! Zasada ta dotyczy się tylko dwóch wybranych pionków, jak wyżej nie ma za to żadnych punktów, nawet jeśli zamieniony ślimak ląduje na grzybie. Nie ma tu reakcji łańcuchowej. Uwierzcie drodzy czytelnicy, że grając w ten sposób odkryjecie grę na nowo : )


Podsumowując: Gra Pędzące Ślimaki to przyjemna pozycja jeśli szukamy szybkiej, niespalającej szarych komórek rozgrywki, która mimo prostoty będzie wywoływała całkiem zauważalne dawki emocji, co przecież w grach jest najważniejsze. Jej ocena pionkowa to 4/6   (w standardowej wersji zasad). Po zaimplementowaniu zasad dodatkowych nota wzrośnie do 5/6:) Ślimaki dobrze sprawią się wśród graczy w kryteriach wiekowych wspomnianych we wstępie:)

http://pionkizkieszonki.blogspot.com/p/pionkowy-system-ocen.html

Zapewne pojawią się pytania czy jest ona lepsza od Pędzących Żółwi? Osobiście uważam, że jest z nimi na równi, podczas gdy w niedalekiej odległości za nimi słychać tuptanie Pędzących Jeży, ale to już zupełnie inna leśna historia...

Informacje o grze:

Wydawnictwo: Egmont
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: 30 minut
Wiek: 6+
Mechaniki w grze: Roll / Spin and Move

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz