Podobno lepsze jest wrogiem dobrego, a każdą jajecznicę można przesolić. Sprawdźmy zatem jak wygląda od zaplecza kosmiczna kuchnia Brzdęka.
W pudełku znajdziemy:
- 7 elementów planszy
- 7 elementów planszy
- 43 karty rezerwy
- cztery 10-kartowe talie startowe
- 100 kart talii przygody
- 6 artefaktów
- 11 wielkich sekretów
- 28 pomniejszych sekretów
- 120 kostek Brzdęk!
- 24 kostki bossa
- 4 kostki łowców nagród
- 8 towarów
- planszetkę marketu
- znacznik blokady
- kredyty (zamiast złota)
- 4 kapsuły ratunkowe
- 4 żetony kodów dowodzenia
- 5 kryształów mocy
- 8 kości danych
- 4 pionki graczy
- kosmiczną sakwę
- instrukcję
Zasady w skrócie:
[D] praktycznie cały zarys zasad znajdziemy w naszej recenzji Brzdęka.
Tutaj skupię się na kosmetycznych różnicach: zamiast z góry w dół planszy,
będziemy poruszać się z lewej strony do prawej.
Plansza to ogromny statek kosmiczny
należący tym razem nie do smoka, lecz do bossa w rolę którego wpisuje się Lord Eradikatus. Nasza banda złodziejaszków ma tym razem dłuższą drogę do
pokonania. Dlatego też postawiono na dwa mechanizmy skracające naszą wędrówkę.
Pierwszym z nich jest tor transmisyjny. Spełnia on rolę windy, do której możemy za jednego buta wsiąść i za kolejnego wysiąść w dowolnym pomieszczeniu przylegającym do owego pasa. Drugim
mechanizmem są portale. Są umieszczone w strategicznych punktach statku, jeśli
wykupimy w sklepie specjalną kartę dostępu, po dostaniu się na pole portalu będziemy
mogli pojawić się w zupełnie innej części statku. Aby dostać się do sekcji
dowództwa w której zaopatrzymy się w potrzebny nam artefakt zhackujemy po drodze
dwa komputery. W praktyce dostaniemy się do odpowiednich pomieszczeń z przylegającymi do nich miejscami na położenie kostki w naszym kolorze, a gdy wykonamy to dwukrotnie otrzymamy kartę przejścia przez system
zabezpieczeń początkowo zupełnie odciętego od reszty statku wspomnianego dowództwa. W grze występuje też element dotychczas nie występujący w serii: kryształy mocy. Można je fizycznie zbierać i spełniają rolę wspomagania działania co niektórych kart. Sam boss ma odrobinę
większy wachlarz uprzykrzania nam życia, niż ziejący ogniem smok. A to może w momencie krytycznego zdenerwowania zblokować nam pas transmisyjny,
a to wysłać łowców nagród w naszym kierunku, reprezentowanych przez czerwone kostki, które lądują w worku i
podczas ataku bossa, po wylosowaniu takowej, wszyscy gracze otrzymują obrażenie,
a łowca po spełnieniu zadania zawsze wraca do worka. Jeśli wraz z artefaktem dotrzemy do umieszczonej
w tylnej części statku kapsuły ratunkowej otrzymamy 20 punktów.
Plusy: bardzo
trafnymi i przyjemnymi są teksty umieszczone na kartach, chociaż umówmy się:
jest to lektura na jeden raz. Liczne nawiązania grafik do kinematografii filmowej
sci-fi a nawet gadżetów lat 90-tych dodają kolorytu rozgrywce. Podoba mi się modularność planszy,
operujemy trzema dwustronnymi częściami, składanymi jak trzy wielkie puzzle pomiędzy częściami stałymi statku, zróżnicowanymi pod kątem istniejących
na nich pomieszczeń, przykładowo w Ambulatorium mamy większe szanse na
uleczenie się kosztem przestojów w biegu.
Drobną wadą owej modularności jest możliwość
wystąpienia po wyłożeniu jednego z modułów do góry nogami względem reszty, aczkolwiek
szybko można się do tego przyzwyczaić. Zastosowanie pasa transmisyjnego jest tu
trafnym i za razem koniecznym rozwiązaniem, patrząc na długość drogi do
przebycia. Fajnym aspektem okazuje się przymus włamania się do dwóch komputerów
umiejscowionych w różnych pomieszczeniach, co skutecznie powstrzymuje zbyt
szybkich zawodników przed swą błyskawiczną taktyką. Dodatkowo
zablokowanie pasa transmisyjnego przez rozzłoszczonego antagonistę także jest
"miłym" niuansem utrudniającym nam ucieczkę. Kostki łowców nagród? Fajny pomysł, dzięki któremu nawet gracz zachowujący ciszę może nadal czuć się zagrożony.
Minusy: Świadomie będę tu odnosił się do podstawowej wersji gry. O
ile wielu recenzentów podkreśla, iż Brzdęk z kosmosie jest lepszą odsłoną
serii, ja uważam inaczej. Fakt: w porównaniu do pierwowzoru obcujemy tutaj z kilkoma mechanizmami urozmaicającymi
naszą grę , jednak sama plansza graficznie przytłacza. Ilość upchanych pomieszczeń, naturalnie
pomniejszonych względem poprzednika z racji przymusu zmieszczenia się wszystkiego w wymiarach planszy może przyprawić o oczopląs. Musimy dłużej
wpatrywać się w wyznaczenie najlepszej dla nas drogi. Sama podróż jest tu
dłuższa i sprawia wrażenie raczej przedzierania się przez kolejne jej etapy, tracąc
na finezji i lekkości towarzyszącej poprzednim odsłonom.
O ile w podstawowym Brzdęku wykładane
karty wspomagały się nawzajem według prostej zasady wystąpienia po prostu dwóch
towarzyszy podróży w wyłożonej przez nad kombinacji, twórca nowej odsłony pokusił się o podział kart
wspomagających się na różne frakcje, gdzie tylko frakcja w danym kolorze może
sobie dopomóc. Jest to w praktyce komplikacja, czasami nie pamiętamy jakie kolory
frakcyjne występują już w naszej rozbudowywanej talii. Same karty podobnie jak w poprzedniku będą wymagały okoszulkowania, gdyż są dość podatne na zarysowania, a tasujemy tutaj (jak i w poprzedniku) nader często.
Niezbyt pozytywnie odebrałem fakt, iż w rozgrywkach
dwuosobowych w sklepie może występować tylko po jednym żetonie każdego towaru. W
praktyce gracz, który szczęśliwie zdobędzie 7 chipów (kredytów pełniących rolę złota) i doczłapie się do
sklepu, jako jedyny może wykupić kartę umożliwiającą korzystanie z portali, co znacznie
podcina skrzydła drugiemu graczowi. Ekstremalną kombinacją jest zdobycie do
kompletu przez takiego jegomościa karty „Technik portalu”
umożliwiającej teleportację do najbliższego portalu i w praktyce przeskoczenie z jednej strony planszy na drugą w jednym ruchu, gdzie przy realiach powrotu w środowisku dość już napiętym – powoduje praktycznie całkowity nokaut rywala.
Podsumowując: osobiście uważam, iż chciano zrobić z Brzdęka
– Brzdęka na sterydach. Moim zdaniem skończyło się to powstaniem niezgrywającej
się, trochę kulejącej hybrydy próbującej nadrabiać napinaniem mięśni. Sprawdza
się założenie, że komplikacja nie idzie w parze z budowaniem głębi gry. Nadal
jest to zbiór losowych mechanik i tego nie przeskoczymy w żadnej odsłonie
Brzdęków.
O ile do starszego brata podchodziłem jednak jak do gry
imprezowej – w kosmosie odnosiłem momentami większą frustrację. Gra sprawia
wrażenie trochę cięższej i jest dłuższa od poprzedniczki, przez co traci trochę na dynamice rozgrywki. Stosunek losowości do lekkości z pewnością działa na
plus poprzedniego Brzdęka, do którego wracam z większą ochotą.
[N]: Nadzwyczaj zgodni jesteśmy z Danielem odnośnie kosmicznej odsłony "Brzdęka". Choć nadzieję miałam spore, a i naczytałam się wielu opinii nt. wyższości młodszego brata od pierwowzoru, nie podzielam tych zachwytów. Nieraz, już w połowie rozgrywki, czułam rezygnację wiedząc, że już o nic nie walczę, gdyż przeciwnik mnie "zjadł", zdobywając chwilę wcześniej dostęp do portalu. Tę niesprawiedliwość zniwelowaliśmy wprowadzając zasadę, umieszczania w sklepie dwóch kart dostępu do portali, aby wyrównać szansę na udaną ucieczkę ze statku. Niemniej, Brzdęk w kosmosie, wydał mi się dziwnie monotonny i dłużący się podczas rozgrywki. Podstawowy Brzdęk , jakoś daje mi większą regrywalność, plansza daje większą różnorodność akcji i możliwości jak przejść przez grę. W tej odsłonie natomiast zawsze jest ten sam schemat - zdobyć kartę dostępu do zamkniętej części planszy, w której przebywa dowódca, później szybka ewakuacja - portalem lub windą, zanim boss nas wykończy. Do tego karty, które uważam, że mniej płynnie się uzupełniają, niż w podstawowym Brzdęku, a to dlatego, że do skorzystania z ich super-możliwości, musi nam się trafić na ręce, z wcześniejszego losowania, towarzysz z tej samej frakcji. Te wszystkie elementy sprawiają, że jednak lepiej cenię sobie podstawowego Brzdęka i jego dodatki, niż właśnie Brzdęk w kosmosie.
Ocena pionkowa: 3/6
Informacje o grze:
Wydawnictwo: Lucrum Games
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 45-90 minut
Wiek: 12+
Mechaniki w grze:Card Drafting/Deck, Bag and Pool Building / Drafting /Pick-up and Deliver/
Player Elimination/ Point to Point Movement/ Push Your Luck.
Wydawnictwo: Lucrum Games
Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 45-90 minut
Wiek: 12+
Mechaniki w grze:Card Drafting/Deck, Bag and Pool Building / Drafting /Pick-up and Deliver/
Player Elimination/ Point to Point Movement/ Push Your Luck.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz